Brexit. Brytyjski parlament za wyborami 12 grudnia
Brytyjski rząd: przy braku zgody posłów będziemy dalej wnosić o wcześniejsze wybory
Od godziny 10.30 w TVN24BiS trwa transmisja z obrad Izby Gmin i wydanie specjalne. Wybory w Wielkiej Brytanii mają się odbyć 12 grudnia. Projekt maxitrade.com ustawy autorstwa premiera Borisa Johnsona właśnie przyjęła Izba Gmin. Za szybszymi wyborami zagłosowało 438 posłów, przeciw – zaledwie 20.
Omawiamy najważniejsze wydarzenia w Wielkiej Brytanii od marcowego posiedzenia szefów UE-27 do zbliżającego się szczytu Rady Europejskiej. „27” wskazała na zobowiązanie Wielkiej Brytanii do konstruktywnego i odpowiedzialnego działania przez cały okres przedłużenia, zgodnie z obowiązkiem lojalnej współpracy. UE oczekuje, że Londyn wypełni to zobowiązanie w sposób odzwierciedlający sytuację kraju wychodzącego z UE. Chodzi m.in.
Johnson w sobotę 19 października wysłał formalny wniosek – choć się pod nim nie podpisał – do UE o przesunięcie brexitu do 31 stycznia 2020 r. Został do tego zmuszony na mocy wspomnianej w liście ustawy, tzw. ustawy Benna, która nakazywała mu wysłać taki wniosek, jeśli do 19 października parlament nie zaakceptuje porozumienia z UE o warunkach wyjścia albo nie zgodzi się na brexit bez umowy.
o powstrzymanie się od działań, które mogłyby zagrozić realizacji celów Unii, w szczególności utrudniając podejmowanie decyzji. 27 państw członkowskich Unii Europejskiej ostatecznie zaakceptowało odsunięcie daty wyjścia Wielkiej Brytanii, o czym na Twitterze poinformował we wtorek Tusk. Tego samego dnia premier Boris Johnson potwierdził w liście do szefa Donalda Tuska zgodę swojego kraju na elastyczne przedłużenie brexitu. Rząd Borisa Johnsona stracił większość 3.09 | Partia Konserwatywna premiera Borisa Johnsona straciła większość w brytyjskim parlamencie po tym, jak w trakcie wtorkowych obrad jej z jej członków Philip Lee wstał ze swojego miejsca i przeszedł przez salę obrad, by zająć miejsce wśród Liberalnych Demokratów. W Izbie Gmin rozpoczęło się posiedzenie o nowej umowie z UE 19.10 | Brytyjska Izba Gmin rozpoczęła w sobotę rano posiedzenie, podczas którego posłowie zdecydują czy poprzeć zawarte w czwartek przez premiera Borisa Johnsona porozumienie z Unią Europejską o warunkach brexitu.
Tom Ford na wojnie z kulturą casualu
brexitu. Wszystkie media w Wielkiej Brytanii cytowały wczoraj w nagłówkach ostrą wypowiedź przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, który na Twitterze wprost oskarżył premiera Zjednoczonego Królestwa, że dąży do brexitu bez umowy. Premier Boris Johnson ogłosił, że sfinalizował projekt ugody brexitowej z UE. Jednak ani w Londynie, ani w Brukseli nie ma żadnej pewności, czy zgodzi się na nią Izba Gmin. Dziś wieczorem szczyt UE zdecyduje, co dalej.
Zbliża się termin wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Przeczytaj więcej https://maxitrade.com/pl/brexit/ tutaj. Prawdopodobieństwo wyjścia bez umowy z końcem października br.
Nie będzie twardej granicy, ale pojawią się cła. Ich szczegóły będą jeszcze drobiazgowo ustalone. Część Brytyjczyków jest przerażona wizją brexitu z umową czy bez, część się na to cieszy, ale niemal wszyscy są już tym bardzo zmęczeni i po prostu nie chcą o tym słyszeć. Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską o północy z 29 na 30 marca 2019 roku. Jeśli brytyjski parlament nie zatwierdzi porozumienia proponowanego przez premier Theresę May (lub alternatywnego rozwiązania), wówczas – na mocy procedury wyjścia opisanej w art. 50 traktatu o UE – Wielka Brytania opuści Wspólnotę bez żadnej umowy regulującej warunki brexitu.
Donald Tusk odpowiedział na list brytyjskich parlamentarzystów w sprawie statusu obywateli UE w Wielkiej Brytanii i obywateli Wielkiej Brytanii mieszkających i pracujących w Europie. Wszystkie dokumenty, które negocjator UE (Komisja) będzie przekazywać Radzie, Parlamentowi Europejskiemu czy Wielkiej Brytanii, będą upubliczniane w granicach określonych prawem UE. Przy okazji posiedzenia Rady ministrowie (UE-27) omówili procedurę zmiany lokalizacji 2 unijnych agencji mieszczących się w Wielkiej Brytanii.
- 19 czerwca 2017 r.
- 21 oraz 22 marca w Brukseli odbył się szczyt Rady Europejskie.
- W lipcu 2018 r.
- Zaproponował też, by obie strony kontynuowały wspólną walkę z terroryzmem i pilnie rozpoczęły rozmowy w celu uniknięcia zakłóceń w lotach między Wielką Brytanią a UE.
- Została zamknięta 12 października 2017 r.
Premier Wielkiej Brytanii Theresa May w piśmie do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska poprosiła o dalsze przedłużenie okresu, o którym mowa w art. 50. Zaproponowała datę 30 czerwca 2019 r., dodając, że rząd Wielkiej Brytanii będzie kontynuował prace nad przeprowadzeniem wyborów do Parlamentu Europejskiego, na wypadek gdyby w czasie wyborów kraj ten był jeszcze członkiem UE. Rada Unii Europejskiej to instytucja reprezentująca rządy państw członkowskich.
Hasło: „Brexit lub śmierć” już nieaktualne. Boris Johnson złoży wniosek o przedterminowe wybory
Nieformalnie nazywana jest Radą UE. Na jej forum spotykają się ministrowie wszystkich państw UE, by przyjmować przepisy i koordynować politykę. Rada Europejska jest unijną instytucją, która nadaje Unii Europejskiej ogólny kierunek polityczny i określa jej priorytety. W jej skład wchodzą szefowie unijnych państw i rządów, jej przewodniczący oraz przewodniczący Komisji.
Theresa May chciała, żeby brexit został odroczony do końca czerwca. Gdyby Wielka Brytania opuściła Wspólnotę 30 czerwca, zgodnie z przepisami unijnymi byłaby zobowiązana do przeprowadzenia wyborów do europarlamentu, ponieważ w okresie 23-26 maja Zjednoczone Królestwo pozostawałoby członkiem UE. Po wyborach majowych, nowo wybrani posłowie będą mogli rozpocząć pracę dopiero na początku lipca. To jednak tworzy problemy prawne, bowiem nie ma przepisu w TUE, który regulowałby możliwość ratyfikacji umowy prze Unię w czasie wolnym od sesji plenarnej. 21 oraz 22 marca w Brukseli odbył się szczyt Rady Europejskie.
W lipcu 2018 r. Komisja Europejska opublikowała komunikat w sprawie przygotowań do wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Obywatele Wielkiej brexit Brytanii zagłosowali za wyjściem ich kraju z Unii Europejskiej. Dla Unii Europejskiej oznacza to zmianę. Zmianę, która dopiero musi zostać zdefiniowana.
„Elastyczność” polega na tym, że jeżeli Izba Gmin zaakceptuje umowę wcześniej niż w okresie 12 miesięcy, brexit nastąpi w tym momencie, w którym umowa zostanie ratyfikowana. Jeżeli jednak, sytuacja wokół opuszczenia przez Zjednoczone Królestwo Wspólnoty będzie się utrzymywać, Unia Europejska jest na to przygotowana i zamierza czekać na kolejne decyzje Wielkiej Brytanii w sprawie wystąpienia.
Postawił na Johnsona i nie chce dawać nadziei Brytyjczykom wierzącym w zatrzymanie rozwodu ze wspólnotą. Boris Johnson dopiął swego, choć nie na ostatni guzik. Odłożył na bok swoją umowę z Unią Europejską i postawił na wybory parlamentarne. I może jeszcze pożałować tej decyzji. „Jesteśmy przygotowani i na ten negatywny scenariusz.
Przywódcy wezwali Komisję Europejską, Parlament Europejski i Radę Unii Europejskiej do podjęcia koniecznych kroków, by zapewnić, że porozumienie będzie mogło wejść w życie 1 listopada 2019 roku. „Nie możemy poprzeć tej umowy” Piłka jest teraz po brytyjskiej stronie boiska – mówi Donald Tusk, ale Brytyjczycy nie chcą grać na zasadach, jakie w Unii ustalił im własny premier. Boris Johnson jest pewien, że umowa brexitowa dostanie poparcie w Izbie Gmin, ale innego zdania są politycy Partii Pracy, Szkoci, i Irlandczycy z północy. W sobotę odbędzie się głosowanie w parlamencie nad nowym porozumieniem. Kolejne odłożenie w czasie daty brexitu ma jeszcze jeden, nieoczekiwany skutek.